Czas na włosową aktualizację :)
Tym razem mogę jakoś ocenić bo dokładnie miesiąc temu farbowałam swoje włosy. Jak widać kolor baardzo się zmienił , co każde mycie woda była pomarańczowa. Na chwilę obecną przód jest jeszcze trochę czerwony a reszta rudo-brązowa. Na zdjęciu włosy po umyciu szamponem sanosan plus sok aloesowy, odżywka himalaya i laminowanie. Od dwóch dni łykam Vitapil, zobaczymy jakie będą efekty gdyż po kuracji Jantarem nie widzę efektów - odrost ma 1 cm - czyli standard. Ale się nie poddaję :))
Czekam na przesyłki a mianowicie Maskę Dolce Latte, i olejek Babuszki Agafii :)
Ostatnio też skończyłam odżywkę Himalaya i jestem z niej zadowolona, efekty jak z maską dolce latte czyli włosy lejące i zero splątania. Ale żeby nie być monotonną będę stosować dolce latte i himalaye naprzemiennie tak samo jak robię z olejami : vatika - sesa - alterra.
W lutym stosowałam także raz w tygodniu peeling na skórę głowy
cukier trzcinowy , sok aloesowy, szampon i kilka kropel olejku arganowego.
Jestem zadowolona bo zniknął lekki łupież, który prawdopodobnie wynikał zbyt lekkiego mycia głowy na skalpie. Teraz skóra głowy jest czysta :)
Używałam także słynnego na forach szamponu Dulgon dla dzieci
Mimo pięknego zapachu jest dla mojej głowy nieskuteczny wręcz miałam po nim łupież. Sanosan jest jednak bezpieczniejszy :)
Kupiłam sobie jeszcze Marion z olejkiem Arganowym jednak używam go za krótko aby go ocenić :)
Nieuchronnie zbliża się czas ściągnięcia koloru i wrócenia do blondu ;))
Pozdrawiam :)